poniedziałek, 26 marca 2018

Coaching w "Fosie"

Coaching w "Fosie"

Tym razem nie przygotowałem lokalu, pozostawiłem to kreatywności mojej Coachee ... i znalazłem się w Fosie ;)
"Fosa jak podaje Wikipedia to zapora w postaci rowu otaczającego całość lub część umocnienia. Rowy (fosy) mogły być wypełnione wodą (mokre), bądź nie (suche). Aby dostać się legalnie do takiej twierdzy, należało opuścić zwodzony most. Fosa, to duże utrudnienie dla najeźdźców, bo trzyma ich z dala od murów. "
Fosa okazała się lokalem, restauracja w centrum Świdnicy. Zwykle nie lubię i nie zgadzam się prowadzić sesji w takich miejscach, rozprasza to mnie i klienta.

Spodziewałem się zainteresowania, grupy gapiów i nikomu  niepotrzebnych komentarzy. Jednak tym razem było inaczej, intymnie, spokojnie. Panował półmrok, jak zwykle jesienią o tej porze, I tylko światła latarni wyznaczały przestrzeń i pole pracy.
Poprzesuwaliśmy stoliki i rozłożyliśmy się na ziemi z górą lodową, 
i właściwie poza przelotnymi spojrzeniami, nie bardzo interesowało to przechodniów co dwójka ludzi robi z porozkładanymi na ziemi kartkami ...

Spotkaliśmy się po prawie 4 latach od nasze pierwszej sesji coachingowej (i jednym z pierwszych procesów coachingowych jakie miałem okazję prowadzić ;) zmienił i wzbogacił się w tym czasie mój warsztat, czułem się dużo pewniej prowadząc sesje ... 

... 

określiliśmy cel na kolejnych kilka sesji i zaproponowałem narzędzie

- o góra lodowa - pamiętam. - usłyszałem od mojej Coachee

- wszystko się wtedy poukładało i działa do dzisiaj :)

...

Dla mnie efektem spotkania i sesji w "nietypowych" okolicznościach było ciekawe doświadczenie miejsca, polecenie i 4 kolejnych Coachee z którymi nawiązałem współpracę   

"Rób rzeczy tak dobrze, że inni będą chcieli to zobaczyć jeszcze raz i przyprowadzą do Ciebie swoich przyjaciół. – Walt Disney"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz