poniedziałek, 26 marca 2018

I jak ILUZJA, Złudzenie Rubina

I jak ILUZJA, Złudzenie Rubina

Złudzenie Rubina
I
W alfabecie zmiany nie może zabraknąć I jak iluzja. Od tego wpisu rozpoczynam nowy cykl artykułów, dzisiaj o Złudzeniu Rubina.  
Złudzenie Rubina (od Edgar Rubin psycholog duński - iluzja twarz wazon) polega na dwuznaczności figury i tła. W normalnych warunkach względnie prostym dla ludzkiego mózgu  jest odróżnienie Figury od Tła. :) Jednak gdy zachodzą pewne, szczególne okoliczności mózg może mieć z tym pewien problem. Widzimy to na czym koncentrujemy uwagę. Tak więc obserwator może w tym przypadku widzieć:
  • białą wazę na czarnym tle
  • albo dwa czarne profile twarzy na tle białym.
To w jaki sposób obserwator postrzega dany kształt może zależeć od:
  • Tego która cześć obrazu zostanie uznana za TŁO a która za FIGURĘ 
  • Punktu widzenia obserwatora
  • Sugestii zewnętrznej (społeczna, autorytetu, ... etc.)
  • Doświadczenia
  • Znajomość i preferencji kształtu
  • Znajomości i preferencji koloru
  • MAPY percepcji
  • Samopoczucia obserwatora
  • Nastawienia 
  • ...

Mózg danego obserwatora musi skojarzyć dany kształt z wiedzą na temat wazonów czy profili, aby mógł je postrzegać. Jeżeli nie znasz "pewnych kształtów, kolorów" nie masz dostępu do innych obrazów, zasobów, rozwiązań, ...
Iluzja, mechanizm tła i figury, jest często wykorzystywany w sposób świadomy (lub nie ;) do wywierania wpływu, manipulacji, przez ekspertów od marketingu, budowania wizerunku, polityków, przywódców sekt, iluzjonistów, ... i innych :). 
Tymczasem Złudzenie Rubina daje nam przykład działania naszego mózgu i tego w jaki sposób nasz mózg może blokować zmianę. Lubimy i widzimy (a właściwie nasz mózg lubi ;) to co znane. To co znane jest bezpieczne  i "dobre" i ma sens. Pewnych rzeczy i rozwiązań które są w zasięgu ręki nie widzimy lub staramy się nie dostrzegać. Szczególnie jeżeli są poza naszymi dotychczasowymi doświadczeniami. Nieznane wywołuje lęk i stres. 
Dysonans poznawczy i wzorce (o czym będę jeszcze pisał w kolejnych artykułach) powodują że wybieramy utarte ścieżki ... i często odnosimy kolejną porażkę. Porażka powoduje że szukamy "winnych" poza sobą przerzucamy odpowiedzialność i żyjemy w stresie że nasza, niewiedza, "niekompetencja" zostanie odkryta i będziemy tymi "gorszymi", tymi którzy nie potrafią [przekonania i mechanizm szczególnie popularny wśród Managementu różnego szczebla]. Tworzy się wewnętrzna narracja i przekonania których ciężko się pozbyć, i które w dłużej perspektywie kończą się fatalnie. A przeniesienie porażki, błędu powoduję że zamykamy się na inne [niż nasze] rozwiązania => "bo przecież ja wiem lepiej, ja zawsze tak robiłem :) jestem managerem, dyrektorem, doktorem, przeorem, ... jestem nieomylny, wszyscy tak robią" ;P. I dopóki tak myślimy, zmiana, poprawa nie nadejdzie. 
A tymczasem świat się zmienia i pędzi do przodu, tło się zmienia, nabiera kolorów staje się dominującą figurą dla innych obserwatorów. I tylko poszerzenie perspektywy daje nam dostęp do nowych rozwiązań, do zmiany.
"jeżeli zawsze robisz to co robiłeś, dlaczego spodziewasz się innych efektów?"
To właśnie może być dobre miejsce i czas na Coaching wciąż nierozumiany lub rozumiany opacznie jako forma terapii, szkolenia, jako element zarządzania, czy przysłowiowa "zjebka". 
Tymczasem siła Coacha i Coachingu w tym przypadku jest jego zewnętrzność niezwiązanie z procesem, zaproszenie do wzięcia odpowiedzialności, sprawdzenia użyteczności rozwiązań i zadbania o ekologię własną i ludzi powiązanych z twoim celem i procesem zmiany.
  ... CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz